Tallin zdecydowanie zachwyca swoją urodą i klimatem! Mimo, że jest to stolica i największe miasto Estonii, jest prawie 4 razy mniejsze od Warszawy.

 

Kompaktowy układ miasta sprawia, że łatwo się po nim poruszać, a praktycznie wszystkie najważniejsze miejsca są w odległości kilkuminutowego spaceru. Mimo, że tak niewielkie, znajduje się tu ogromna liczba przeróżnych muzeów, czasem o bardzo specyficznej tematyce, które na pewno warto odwiedzić. Przeurocze tallińskie stare miasto zostało w 1997 wpisane na listę światowego kulturowego dziedzictwa ludzkości UNESCO. 2-3 dni w Tallinie to może być bardzo dobrze i ciekawie spędzony czas.

 

Dzień 1: Odkrywanie uroków i smaków Tallina

Widok tallińskiej starówki sprawia, że od razu po przyjeździe ma się ochotę wyruszyć na odkrywanie uroków miasta. Mimo, że w czasie II wojny światowej Tallin był dość mocno zniszczony, skrupulatnie odrestaurowano  średniowieczne mury miejskie, z licznymi bramami i basztami, które otaczają stare centrum.

 

Wchodząc do miasta od strony portu w oczy rzuca się tzw. Gruba Małgorzata – wieża obronna z XVI wieku, istotnie gruba, bo jej średnica to 25m. Samo stare miasto było podzielona na dwie części: Górne, znajdujące się na wzgórzu Toompea i Dolne Miasto. Górne było przeznaczone dla władz świeckich i duchownych i szlachty, dolne dla rzemieślników, kupców i pozostałej ludności. Dwie części były od siebie izolowane, a w bramie wiodącej do Toompea do dziś widniej ślady po zamkach, na które brama była zamykana.

 

Prawie na szczycie wzgórza, w baszcie Tallitorn warto zrobić krótką przerwę w restauracji mieszczącej się w baszcie. Rozpościera się stąd piękny widok na stare miasto. W samym starym mieście na szczególną uwagę zasługuje Kościół Św. Mikołaja, gotycka Katedra Najświętszej Marii Panny, Sobór Św. Aleksandra Newskiego czy Ratusz. Wiele tu przepięknie zachowanych domów mieszkalnych np. gotyckie „Trzy Siostry” oraz renesansowy dom Bractwa Czarnogłowych (w Rydze spotkacie z kolei kamienice „Trzech Braci”). Będąc już przy ratuszu warto zjeść obiad czy kolację w znajdującej się tu restauracji III Draakon. W całkowicie stylizowanej na średniowiecze podają np. wyśmienitą zupę z renifera. Taki spokojny city tour spokojnie zajmie prawie cały dzień.

 

Dzień 2: Tallin i unikalne muzea

Jeśli lubicie zwiedzać muzea, polecamy zakup karty Tallin Card, dzięki której muzea i transport staną przed Wami otworem. Ale nawet jeśli nieszczególnie lubicie odwiedzać takie miejsca, kilka polecamy szczególnie.

 

W czasie spaceru po starym mieście zdecydowanie warto odwiedzić Muzeum Marcepanu „Kalev”, jako że Tallin to stolica marcepanu. Samo muzeum przypomina bardziej z zewnątrz uroczą kawiarnię, jednak wewnątrz można prześledzić cały proces produkcji tego smakołyku. Wielbiciele fotografii z pewnością chętnie odwiedzą Muzeum Fotografii. Warto odwiedzić potężną 38-metrową basztę Kiek in de Kök. Wewnątrz baszty, w jej lochach znajduje się bardzo ciekawa wystawa przestawiająca losy mieszkańców Tallina w różnych okresach historycznych. Taka wiedza z historii w pigułce, którą każdy jest w stanie wytrzymać!

 

Muzealnym must see w Tallinie jest Muzeum Lennusadam Sea Harbour. To miejsce, w którym nie tylko można dowiedzieć się bardzo wiele o historii morskiej, zobaczyć lodołamacz „Suur Tõll” i okręt podwodny „Lembit”, ale też nauczyć się jak zachowywać się na morzu w sytuacjach zagrożenia. Można tu spędzić dobrych kilka godzin i się absolutnie nie nudzić!
Warto także udać się na lunch w chmurach na wieży telewizyjnej, ale nie tylko. Na najwyższym piętrze, na platformie widokowej znajduje się bardzo wiele różnych atrakcji.

Kadriorg
Nieopodal w pięknym parku znajduje się z kolei kompleks pałacowy Kadriorg, stworzony przez Piotra Wielkiego dla jego żony Katarzyny I Rosyjskiej. Wnętrza barokowego pałacu wprost powalają swym bogactwem zdobień. Obok znajduje się też Pałac Prezydencki. To dobre miejsce na odpoczynek i spokojny spacer po całym dniu muzealnym.

 

Dzień 3: Lahemaa National Park

Jeśli macie jeszcze czas polecamy wybrać się do Lahemaa National Park. Znajdujący się 70km od Tallina, nad Zatoką Fińską, pełen moren, bezludnych wysepek i niesamowitej roślinności. To spotkanie z estońską przyrodą, ale też malowniczymi wioskami i najstarszymi zabudowaniami w Estonii.

 

Jeśli wybieracie się Tallina na grupowy wyjazd motywacyjny czy integracyjny, to też idealne miejsce na zorganizowanie zabaw teambuidingowych. Zdecydowanie polecamy zarówno sam Tallin jak i Lahemaa National Park!