Wielkość grupy: 4 osoby, wyjazd rodzinny
Termin: styczeń

Do tej dzikiej, mroźnej krainy, leżącej poza kołem podbiegunowym wybrał się nasz klient wraz z rodziną oczywiście głównie w celu odwiedzenia wioski Św. Mikołaja.

Samo Rovaniemi, czyli stolica Laponii jest głównym celem turystów, bo to właśnie tu znajduje się dom Świętego, ale poza tym można tu przeżyć niezwykłe przygody. I tak właśnie było, mimo że wyjazd był zaledwie na 4 dni, to i tak można się było poczuć jak w bajce i cieszyć się najprawdziwszą zimą!

Skuterami śnieżnymi na farmę reniferów

Wyjazd był pod koniec stycznia, ale to zupełnie nie przeszkadza, bo jak wiadomo Mikołaj pracuje przez cały rok! Już w pierwszy dzień od rana rozpoczęła się przygoda. Najpierw była wyprawa skuterami śnieżnymi na farmę reniferów. Firma organizująca wyprawę ma dla gości zawsze przygotowane specjalne kombinezony, kaski i gogle aby nikt nie zmarzł brnąc przez śniegi, zwłaszcza że na dworze było -20st.

Laponia to bajkowe, zimowe krajobrazy, skute lodem rzeki – to wszystko już powoduje niesamowite emocje. Po przyjeździe na farmę leżącą na kole podbiegunowym, można było się ogrzać przy ogniu w szopie i wysłuchać legend związanych z tym miejscem, ale też posłuchać o zwyczajach tych cudownych zwierząt z orszaku Mikołaja. No i obowiązkowo wybrać się na przejażdżkę saniami zaprzężonymi w renifery, a potem je nakarmić na specjalnych „parkingach”.

W wiosce Świętego Mikołaja

Po południu natomiast to co wszyscy czekali najbardziej czyli wizyta w wiosce Św. Mikołaja. Spotkanie i zdjęcie z najprawdziwszym Mikołajem to chyba marzenie każdego dziecka. Ale można także odwiedzić prężnie działającą pocztę gdzie przychodzą listy do niego od dzieci z całego świata no i nadać kartkę do bliskich z tej właśnie poczty. No i uczestniczyć w ceremonii przejścia przez północne koło podbiegunowe . Na zakończenie wizyty każdy otrzymał oficjalny dyplom za przekroczenie koła podbiegunowego.

Laponia i polowanie na zorzę polarną

Kolejnego dnia wszyscy czekali w napięciu na wieczór zaklinając piękną pogodę i bezchmurne niebo, aby w czasie nocnej wyprawy móc zobaczyć na niebie cudowne zjawisko zorzy polarnej. Pojawiła się jedynie na chwilkę bo niestety niebo było zachmurzone, ale i tak było warto!

To były tylko dwa pełne dni w mroźnej Laponii, ale jakże bajkowe i niezapomniane. O odwiedzinach tego magicznie bajkowego miejsca chyba każdy marzył jako dziecko. Warto spełniać takie dziecięce marzenia!

Dziękujemy bardzo naszemu klientowi, Panu Adamowi, za udostępnienie swoich zdjęć oraz za ciepłe słowa jakie otrzymaliśmy od niego po powrocie.