Zwiedzać wielkie miasta, czy skoncentrować się na jednym wybrzeżu? Nastawić się na rajd po urzekających miejscach, w których podziwia się naturę i krajobrazy, a może wytyczyć szlak po słynnych miejscach filmowych lub muzycznych? W podróż do USA można wybrać się szlakiem swoich pasji, także w ramach incentive travel.

Jedni będą szczęśliwi, mogąc odwiedzić światowe metropolie – Nowy Jork, Los Angeles, Filadelfię czy Waszyngton – inni preferują słynne atrakcje turystyczne, pustynne pejzaże na Dzikim Zachodzie lub wybiorą po prostu osławione, pocztówkowe miejsca: wodospad Niagara, przełom rzeki Kolorado, Las Vegas, Kalifornię czy Statuę Wolności. Znajdą się też tacy, którzy nie spoczną, dopóki nie odwiedzą miejsc kojarzonych z rock&rollem, bluesem, soulem, jazzem czy country. Podróż do USA oferuje wiele atrakcji. Warto z nich skorzystać, planując np. wyjazd w ramach incentive travel.

Wycieczka do USA – od Graceland po Nashville

Jeśli kochasz muzykę, musisz wyruszyć w drogę do Nowego Orleanu, Missisipi, Nashville i Memphis. Okazuje się, że można wszystkie te miejsca odwiedzić za jednym zamachem.

Muzyczną podróż warto zacząć od Graceland – bajecznej posiadłości Elvisa Presleya. Tu na fanów króla rock&rolla czeka magiczny świat, w jakim żył ten legendarny muzyk. Wśród eksponatów znajdują się jego piękne samochody i samoloty, a ci, którzy chcą złożyć hołd nieśmiertelnej gwieździe, mogą odwiedzić jego grób.

W Nowym Orleanie w delcie Missisipi wrażliwy turysta odnajdzie ślady kultury zbudowanej przez różnorodną mieszankę przybyszy i rdzennych mieszkańców – ludność kolorową, Indian i Europejczyków. To tu, w dzielnicy French Quarter narodził się nowoorleański jazz. I dziś nadal to miejsce zabawy przy tych hipnotyzujących dźwiękach, które wyczarowywali Louis Armstrong, Joe King Olivier czy Johny Doods.

Stąd niedaleko do stolicy innego muzycznego stylu – Nashville, miasta muzyki country, serca stanu Tennessee. Nie trzeba długo szukać, aby usłyszeć tu dźwięki traperskich i kowbojskich ballad granych m.in. na banjo, gitarze, skrzypcach, harmonijce ustnej i honky tonk.

Podróż do Stanów Zjednoczonych – Kalifornia

Jeśli jednak ktoś marzy, by w trakcie podróży po USA na własne oczy zobaczyć słynne litery na wzgórzu układające się w napis Hollywood, może wybrać się na eskapadę w kierunku Los Angeles. Tu na przyjezdnych czeka wiele interesujących obiektów związanych z przemysłem filmowych – np. pomnik słynnego aktora James’a Deana. Stąd niedaleko do fabryki snów – Universal Studios, które dla fanów amerykańskiego kina skrywa mnóstwo atrakcji. Można tu np. odwiedzić prawdziwy plan filmowy i poczuć się jak gwiazda.

Pozostając w filmowym klimacie, z Universal Studios można wyruszyć na zwiedzanie jednego z ulubionych planów znanych reżyserów – tamę Hoovera i punkt widokowy na moście łączącym Nevadę i Arizonę. To niezapomniane przeżycie, bo znajdziemy się zaledwie pół metra ponad kanionem rzeki Kolorado. Zwiedzania tych okolic nie warto kończyć tylko na tamie, bo w pobliżu jest tu wiele fascynujących obiektów, między innymi szklana platforma nad krawędzią kanionu i rezerwat Indian Hualapai.

A jeśli można zostać w tej okolicy na kilka dni, koniecznie trzeba zawitać do Doliny Śmierci – położonej ponad 80 metrów p.p.m. niezwykłej krainy skalnych fantazyjnych form. W tym świecie nie pozostaje nic innego, jak zachwycać się krajobrazami – krętymi kanionami z czerwonych piaskowców. Koniecznie trzeba dostać się też na najsłynniejszy – także i dzięki filmom – punkt widokowy Zabriskie Point.

Wyjazd do USA – wizyta w Dolinie Krzemowej

Są turyści, którzy marzą o postawieniu nogi w Dolinie Krzemowej – swoistej Mekce informatyki
i jednocześnie siedziby naszego codziennego przewodnika, doktora, nauczyciela i pocieszyciela – Google. Tu też znajdziemy siedziby kolejnych gigantów technologicznych – Apple’a, Facebooka, Intela HP czy Cisco. Wycieczka nie ograniczy się jedynie do zobaczenia i sfotografowania firmowych szyldów. Można tu np. zrobić sobie zdjęcia z artefaktami, kojarzącymi się z konkretnymi markami, np. wielkim znakiem „like”, udokumentować makiety i figury obrazujące kolejne ewolucje aparatów telefonicznych, czy odwiedzić Apple Park Visitor Center. Na odwiedzających czekają na każdym kroku darmowe tablety, które pozwalają zobaczyć możliwości rozszerzonej rzeczywistości. Dzięki temu nikt nie będzie rozczarowany zakazem wstępu do biurowców.

Będąc w tej okolicy warto przejechać słynną prywatną trasą 17 Mile Drive, biegnącą wzdłuż nabrzeża najeżonego pomnikami bogactwa – polami golfowymi i zapierającymi dech rezydencjami. Niedaleko jednak można jeszcze odnaleźć piękno natury. Na nadbrzeżu zatoki Monterey nie sposób nie podziwiać miejsc lęgowych pelikanów.

Obowiązkowo należy też wstąpić do nieodległej miejscowości Solvang, czyli wioski duńskiej Old Danish Village, przejechać się „Autostradą Słońca”, odwiedzić dolinę Simi i rancho prezydenta Reagana, usiąść na ławeczce z znanej z filmu „Forest Gump” oraz zawitać w Mieście Aniołów.

Wycieczka największych miastach USA

Warto też wybrać się na wycieczkę, która pokaże nam najważniejsze miejskie perły Ameryki. Taką trasę łatwo wytyczyć, jeśli wybierzemy się na wschodnie wybrzeże. Wtedy, jeśli dysponuje się odpowiednią pulą czasu, można zajrzeć aż do trzech wielkich miast – Nowego Jorku, Waszyngtonu i Filadelfii. Taka wycieczka zapewni niezapomniane wspomnienia; w końcu to w tych metropoliach napotkać można wiele najbardziej rozpoznawalnych na świecie budowli i obiektów, stanowiących symbole cywilizacyjne. W Nowym Jorku koniecznie zobaczyć trzeba Statuę Wolności, Empire State Building – zbudowany w 1931 roku wieżowiec, zaprojektowany jako kotwicowisko dla sterowców, odwiedzić Brooklyn Bridge, czyli najstarszy w mieście most wiszący łączący Manhattan z Brooklinem, zajrzeć do Metropolitan Museum oraz Metropolitan Opera.

Natomiast we właściwej amerykańskiej stolicy, w Waszyngtonie, nastawić się trzeba na oglądanie pomników upamiętniających najważniejszych w historii Stanów ludzi i obiektów, stanowiących rozpoznawalne znaki światowej polityki (np. Biały Dom). Znajdziemy tu także podobizny naszych rodaków: Tadeusza Kościuszki i Kazimierza Pułaskiego.

Jeśli będziemy chcieli dowiedzieć się czegoś więcej o amerykańskim życiu tego pierwszego, okazja taka wydarzy się podczas odwiedzin w kolejnej metropolii na tym szlaku – w Filadelfii, kolebce USA. Tu znajdziemy muzeum Kościuszki, ulokowane w jego dawnym mieszkaniu. A jeśli bardziej niż historią Polski będziemy interesować się jednak dziejami wizytowanego kraju, koniecznie zobaczyć musimy miejsce, w którym stała się Ameryka: Independence Hall, gdzie 4 lipca 1776 roku podpisano Deklarację Niepodległości.

Amerykańska przygoda nie jest dziś snem – to doświadczenie na wyciągnięcie ręki. To w zasadzie tylko kwestia chęci, budżetu i czasu.

8 komentarzy

  1. Stany Zjednoczone to tak wielki kraj, że pewnie wystarczy na przynajmniej kilka (jak nie kilkanaście) podróży. Mnie najbardziej podoba się pomysł na trasę muzyczną – od Graceland po Nashville 🙂 A szczególnie Nowy Orlean, którego klimat jest niepowtarzalny. Uwielbiam muzykę inspirowaną tamtymi wpływami, pięknie byłoby usłyszeć ją na żywo w Luizjanie i zobaczyć deltę rzeki Missisipi

    • Zapraszamy serdecznie w takim razie do kontaktu. Teraz realizacja takiej podróży muzycznej do Nowego Orleanu powinna być łatwiejsza po zniesieniu wiz 🙂

  2. Organizując wyjazd do USA głównie interesowałaby mnie przyroda: park Yellowstone, Wielki Kanion, Niagara. Wielkie miasta omijałbym szerokim łukiem, chyba że mowa o Nowym Jorku. Tam chciałbym nie tylko pojechać, ale nawet zostać tam na tydzień albo dwa. Wydaje mi się, że podróż do Stanów Zjednoczonych musi uwzględniać miasto-jabłko. Chociaż wiadomo, to kraj tak ogromny, że zawsze trzeba wybierać między czymś a czymś.

  3. Muzyka mocno spaja nasz zespół w biurze. Chodzimy wspólnie na koncerty, kupujemy sobie płyty na święta. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony pomysłem podróży po Stanach Zjednoczonych śladami muzyki. To bardzo oryginalny pomysł i wydaje mi się, że USA to kraj, który idealnie się do tego nadaje.

    • nam też się ten „muzyczny wyjazd do USA” bardzo podoba, także polecamy serdecznie. To zorganizowany wyjazd, z bardzo dobrym przewodnikiem i świetne miejsca. Zwłaszcza Nowy Orlean powala wszystkich na kolana 🙂 Zapraszamy

  4. Byliśmy już kilka lat temu w Nowym Jorku i Waszyngtonie. Świetny wyjazd, z NY jest rzut beretem do Niagary. Ale jak kiedyś będziemy mieli większy budżet, to będę namawiał na Kalifornie i Nevadę. Los Angeles wydaje mi się bardzo ciekawym miastem, a w Nevadzie odbywa się Burning Man (ekskluzywny festiwal na pustyni). Podróż do Stanów Zjednoczonych jest o tyle fajna, że można tam jeździć kilka razy i dalej się nie znudzić.

  5. Mnie najbardziej ciągnie na Alaskę. Chciałbym np. zobaczyć magiczny autobus z Into the Wild. Od lat namawiam ludzi w firmie, żeby polecieć na Alaskę, ale każdy woli cieplejsze klimaty 🙁 Ale w sumie fajnie by taki wyjazd połączyć i najpierw odbyć podróż po USA, zobaczyć wielkie miasta na wschodnim wybrzeżu, a potem ruszyć na kilka dni na Alaskę. Myślicie, że to realny plan?

  6. Koniecznie odwiedźcie Dolinę Krzemową! Mówiąc o podróży do USA, ludzie najczęściej mają na myśli Nowy Jork, Wielki Kanion i Niagarę. A Dolina Krzemowa to coś zupełnie innego. To coś, czego nie widzieliście już tysiące razy w kinie i na zdjęciach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Opublikuj komentarz